W sobotę 11 września wyjechaliśmy w kierunku Starego Sącza. Był piękny słoneczny dzień, choć zgodnie z prognozą pogody miało padać. Naszą pielgrzymkę zaczęliśmy od nawiedzenia sanktuarium NMP w Pasierbcu, gdzie usłyszeliśmy poruszającą historię o cudownie ocalonym żołnierzu i obietnicy uczynionej Matce Bożej. Kolejnym miejsce na trasie pielgrzymki była Limanowa - z pięknym kościołem - wotum za Konstytucję 3 Maja. W wystroju tej świątyni dostrzec można liczne elementy patriotyczno-religijne.
Następnie był Stary Sącz i klasztor Sióstr Klarysek, skąd od kilku wieków wznosi się ku niebu modlitwa sióstr żyjących za klauzurą. Fundatorką tego szczególnego domu modlitwy jest św. Kinga. Po śmierci męża króla Bolesława Wstydliwego wstąpiła do ufundowanego przez siebie klasztoru. W Sączu podziwialiśmy także piękny ołtarz papieski, gdzie dokonała się kanonizacja bł. Kingi. Tropie to kolejny etap naszego pielgrzymowania. Znajduje się tam kościół - malowniczo położony (jeden z najstarszych w Polsce). To zarazem miejsce gdzie żył św. Świerad - pierwszy polski święty, wzór modlitwy i ciężkiej pracy.
Wieczorem zasiedliśmy do kolacji - było sympatycznie. Drugi dzień pielgrzymki zaczęliśmy od Mszy św. a później byliśmy w sanktuarium maryjnym w Tuchowie, gdzie powierzaliśmy Matce Bożej nasze intencje. Zobaczyliśmy eksponaty zebrane w sali z misyjnej, szopkę ruchomą i miejsce gdzie złożono narzędzia jakich dawniej używano w domach czy w gospodarstwie. Później pojechaliśmy do Zabawy - tak nazywa się miejscowość gdzie znajdują się relikwie bł. Karoliny, męczennicy. Godny uwagi jest także jej dom rodzinny. Warto wspomnieć, że w tym rejonie, podczas II wojny światowej miała akcja "3-ci most", która w znacznym stopniu pomieszała szyki najeźdźcom.
Szczepanów - to miejsce urodzenia św. Stanisława biskupa i męczennika. Tam przypomniano nam postać tego wielkiego Świętego, którego relikwie spoczywają w katedrze wawelskiej. Po jakimś czasie znaleźliśmy się pod ziemią (to nie żart) w kopalni soli w Bochni, z którą tak bardzo związana jest postać św. Kingi. Przewodnik przedstawił nam również życie i pracę górników. Szczególnie utkwiły nam słowa, że górnicy byli bardzo pobożni i przed zjechaniem do kopalni uczestniczyli we Mszy św. a podczas pracy się modlili. Ostatnim miejscem było nawiedzenie kościoła św. Mikołaja z cudownym obrazem MB Różańcowej i ołtarzem św. Kingi. Ale co miłe szybko się kończy - nadszedł czas rozstania; ale już zastanawiamy się nad kolejną pielgrzymką.