Modlitwa do Matki Bożej Płaszowskiej

Matko Najświętsza, czczona od wielu lat w kościele płaszowskim! Do Ciebie przychodzą wierni ze swoimi troskami, smutkami i cierpieniami, proszą ufni w Twoje wstawiennictwo, Twej pomocy wzywają, Ciebie o orędownictwo błagają. Ile otarłaś łez, ile cierpień złagodziłaś, darem macierzyństwa obdarzyłaś, ilu chorym wyprosiłaś zdrowie, grzesznikom nawrócenie, zbłąkanym powrót na drogę zbawienia. O Pani Płaszowska, Matko nasza najlepsza, wstawiaj się za nami. Uproś mi łaskę..., której tak bardzo pragnę i tak bardzo potrzebuję. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. 

Tajemnice Obrazu Matki Bożej Płaszowskiej

tajemnice

Dzięki uprzejmości konserwatora obrazu Matki Bożej Płaszowskiej, możemy podpatrzeć jak przebiegają prace. Zapraszamy do oglądania i czytania.

Jaka piękna

Przedruk z „Czasu Serca” 3(88)2007, s. 22-23

zemstowie-thW kościele Księży Sercanów w Krakowie Płaszowie znajduje się łaskami słynący obraz Macierzyństwa Matki Bożej. Wierni, zgodnie z pragnieniem bp. Karola Wojtyły, który przed laty ustanowił tutaj odpust ku czci Macierzyństwa Maryi, upodobali sobie Matkę Bożą Płaszowską jako szczególną opiekunkę życia małżeńskiego i rodzinnego. Odzwierciedleniem tego są modlitwy kierowane do Niej podczas środowej nowenny – są to głównie prośby dotyczące macierzyństwa, dobrego wychowania dzieci i rodzinnego szczęścia. Widzialnym znakiem wdzięczności za ich wysłuchanie są liczne wota oraz nadsyłane do parafii świadectwa. Niewątpliwie każde z nich jest godne uwagi, ale jedno zdaje się szczególne. Pokazuje bowiem, że Pani Płaszowska swym wstawiennictwem obejmuje nie tylko wiernych z naszej parafii…

Historia obrazu Matki Bożej Płaszowskiej

ks. Wincenty Turek SCJ

Cudowny obraz Matki Bożej PłaszowskiejObraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus, na którym Ona wskazuje na swojego Syna, nazywany bywa w tradycji chrześcijańskiej Hodegedria, czyli "Wskazująca Drogę". Ten, o którym obecnie mówimy, nazywany także obrazem Matki Bożej Płaszowskiej, jest własnością kościoła parafialnego Księży Najświętszego Serca Jezusowego w Krakowie Płaszowie od 1931 roku.

Wizerunek Matki Bożej to malowidło temperowe, wykonane na desce lipowej, zagruntowanej zaprawą kredową, zmontowane razem z profilowaną ramą. Całość formatu wynosi 117x95 cm. Obraz został namalowany przez mistrzów szkoły sądecko-krakowskiej, pozostającej pod wpływem sztuki czeskiej, i pochodzi z drugiej połowy XV wieku. Pochodzenie obrazu nie jest do końca znane. O jego historii wiadomo tyle, że przed 1850 rokiem znajdował się w ołtarzu kościoła parafialnego w Czernichowie (woj. małopolskie), czczony jako wizerunek Matki Bożej słynący łaskami. Nie wiadomo dlaczego po 1850 roku znalazł się w magazynie kościelnym, mocno podniszczony. Ówczesny proboszcz początkowo zamierzał oddać go do renowacji, ale z czasem zrezygnował z tego zamiaru, nie doceniając prawdopodobnie jego zabytkowej wartości.

Jan Paweł II i Matka Boża Płaszowska

jp21_Nasza parafia, jak wiele innych na terenie Krakowa czy Archidiecezji, miała wielkie szczęście gościć przyszłego papieża Jana Pawła II. Najpierw biskup a później kardynał Karol Wojtyła bywał u nas wielokrotnie. W Kronice parafialnej pod datą 24. 10. 1959 r. zapisano:" W sobotę Ks. Biskup Karol Wojtyła udzielił Sakramentu Bierzmowania 285 osobom, młodzieży szkolnej i dorosłym. (...) Był to pierwszy kontakt oficjalny z parafianami Płaszowa i powiedział - nie ostatni". Wtedy nikt z tych młodych ludzi nie przypuszczał kim w przyszłości będzie ten człowiek, który czyni na ich czołach znak krzyża, wzywając Ducha Świętego. Po latach to wydarzenie nabrało wyjątkowego znaczenia.

Natomiast jedna z ostatnich wizyt kard. Karola Wojtyły w naszym kościele miała miejsce początkiem czerwca 1978 r. Wtedy to Pasterz Archidiecezji przewodniczył uroczystościom jubileuszowym 50-lecia istnienia Sercanów w Polsce. Z tego częstego nawiedzania płaszowskiej parafii przez kard. Wojtyłę pozostały nie tylko liczne fotografie czy wzmianki w Księgach parafialnych ale przede wszystkim żywa pamięć w sercach wiernych.

Pani Płaszowska czuwa nad nasza rodziną i naszymi dziećmi

Najświętsza Panienko Płaszowska, prosimy Cię o dalszą opiekę nad naszą rodziną i o szczególne błogosławieństwo dla naszych dzieci, bo to są bardziej Twoje niż nasze dzieci.

W październiku 1982 roku wzięliśmy ślub w kościele parafialnym Najświętszego Serca Jezusowego. Byliśmy bardzo szczęśliwi. W 1983 roku urodził się nam syn. Miałam problemy przy porodzie, ponieważ zaczął odbywać się pośladkami, lecz dzięki opiece Bożej i położnej wszystko skończyło się dobrze. Piotr urodził się normalnie i jeśli mówiłam o tym któremukolwiek lekarzowi, twierdził, że to niemożliwe, aby samo dziecko mogło obrócić się w czasie akcji porodowej i urodzić się normalnie. My z mężem widzimy w tym tylko rękę Bożą, bo w dzień porodu odbyła się msza święta w naszym kościele w intencji dziecka i mojej.

Co mamy najdroższe zawdzięczamy Matce Najświętszej

Lekarze twierdzili też, że nie jest możliwe urodzenie dziecka przy takiej chorobie. Dlatego bardzo, ale to bardzo chcemy podziękować Najświętszej Matce Płaszowskiej za okazaną dobroć.

Pobraliśmy się 3 sierpnia 1985 roku i od początku bardzo chcieliśmy mieć dziecko. W ciążę zaszłam dopiero w lutym następnego roku. Byliśmy bardzo szczęśliwi. 21 maja w nocy musiałam jechać do szpitala, dostałam krwotok. Leżałam trzy tygodnie i trzy tygodnie trwała walka o życie mego dziecka. Nie udało się - poronienie nastąpiło 5 czerwca. Przeżyliśmy to bardzo. To było okropne. Nigdy nie myślałam, że może mnie coś takiego spotkać. Ze szpitala wyszłam 10 czerwca.

Ku chwale Boga i nadziei tych, którzy szukają

Chcielibyśmy, jeżeli jakieś małżeństwo przeczyta to świadectwo, aby sięgnęli po "Nowennę do Matki Bożej Płaszowskiej", aby zgięli kolana, a ciężkie chwile, bo takich jest wiele będą łatwiejsze, a ich miłość małżeńska umocni ich i zbliży do siebie.

Nie pamiętamy kiedy to było dokładnie ale nie to jest najistotniejsze. Było to już chyba dobry rok po ślubie, kiedy to naturalne metody planowania rodziny wydały się nam trochę trudne w oczekiwaniu na upragnione potomstwo. Zaczęły się pierwsze poszukiwania, dokładniejsze badania i decyzja lekarza, która postawiła nas przed faktem, że na dzień dzisiejszy nie możemy mieć dzieci. Najpierw było szukanie przyczyny i masa badań.

Strona 2 z 3