ks. Wincenty Turek SCJ
Obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem Jezus, na którym Ona wskazuje na swojego Syna, nazywany bywa w tradycji chrześcijańskiej Hodegedria, czyli "Wskazująca Drogę". Ten, o którym obecnie mówimy, nazywany także obrazem Matki Bożej Płaszowskiej, jest własnością kościoła parafialnego Księży Najświętszego Serca Jezusowego w Krakowie Płaszowie od 1931 roku.
Wizerunek Matki Bożej to malowidło temperowe, wykonane na desce lipowej, zagruntowanej zaprawą kredową, zmontowane razem z profilowaną ramą. Całość formatu wynosi 117x95 cm. Obraz został namalowany przez mistrzów szkoły sądecko-krakowskiej, pozostającej pod wpływem sztuki czeskiej, i pochodzi z drugiej połowy XV wieku. Pochodzenie obrazu nie jest do końca znane. O jego historii wiadomo tyle, że przed 1850 rokiem znajdował się w ołtarzu kościoła parafialnego w Czernichowie (woj. małopolskie), czczony jako wizerunek Matki Bożej słynący łaskami. Nie wiadomo dlaczego po 1850 roku znalazł się w magazynie kościelnym, mocno podniszczony. Ówczesny proboszcz początkowo zamierzał oddać go do renowacji, ale z czasem zrezygnował z tego zamiaru, nie doceniając prawdopodobnie jego zabytkowej wartości.
Obrazem zainteresował się parafianin czernichowski, Cichoń, miłośnik religijnej sztuki zabytkowej i nabył go od parafii. Obraz odtąd stał się prywatną własnością rodziny państwa Cichoniów. Należy przypuszczać, że motywacją do jego nabycia było nie tylko zainteresowanie sztuką sakralną, ale również, a może przede wszystkim, głęboka wiara i religijne przywiązanie do kultu maryjnego związanego z tym obrazem, znajdującym się kiedyś w ołtarzu kościoła parafialnego. Potwierdza to fakt, że obraz ten w rodzinie Cichoniów przez trzy pokolenia stał się nie tyle zabytkiem, co rodzinną świętością. Przed nim palono lampki, śpiewano pieśni, odmawiano modlitwy wieczorne, wypraszano łaski dla trudów życia i szukano pociechy. Ten żywy kontakt duchowy utrwalał przez całe lata kult maryjny obrazu Matki Bożej w całej rodzinie.
W trzecim pokoleniu państwa Cichoniów jeden z synów - Stanisław, przeniósł się w 1900 roku do Izdebnika. Jako pamiątkę rodzinną otrzymał od ojca wizerunek Matki Bożej. Po kilkunastu latach obraz ten zauważył w mieszkaniu państwa Cichoniów uczeń szkoły podstawowej, kolega synów pana Stanisława, Wincenty Turek i od pierwszego wejrzenia był pod jego szczególnym urokiem. Były to lata 1913-1918. Wypytując, dlaczego malowany jest na desce, dlaczego nie wisi w kościele, dowiedział się, obraz ma 500 lat, że pochodzi z Czernichowa i że jest czczony jako słynący łaskami. Powiedziano mu też, że jako bardzo stary może być odnawiany tylko w pracowni konserwatorskiej przez specjalistę w tej dziedzinie. Obraz w tym czasie wymagał już takich zabiegów.
Po kilkunastu latach syn pana Cichonia, Władysław, który ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, dokonał restauracji obrazu i była to pierwsza odnotowana renowacja, przeprowadzona w latach 1929-1931. Wizerunek wiele zyskał i został uratowany.
Tak się złożyło, że w tych właśnie latach osiedlili się w Krakowie Płaszowie pierwsi księża sercanie, którzy wybudowali kościół i klasztor. Zaistniała zatem potrzeba wyposażenia wnętrza świątyni i uświetnienia jej religijnej wymowy. Tę myśl podjęli klerycy: Wincenty Turek i Marian Cichoń, i na ich prośbę Stanisław Cichoń podarował obraz nowo wybudowanemu kościołowi Księży Najświętszego Serca Jezusowego w Płaszowie.
Intronizacja obrazu miała miejsce w sobotę 21 listopada 1931 roku, przed zakończeniem pierwszej misji. Prowadzili ją redemptoryści z Podgórza. W uroczystości intronizacji wzięli udział klerycy sercanie: Michał Wietecha, Franciszek Zawadziński, Wincenty Turek i Stanisław Michalik. Od tego dnia obraz Matki Bożej Płaszowskiej czczony jest w kościele parafialnym w Płaszowie i przez lata swojej obecności w nim zaznaczył się licznymi łaskami, wyproszonymi przez wstawiennictwo Najświętszej Maryi Panny.
Staraniem ks. Ignacego Stoszki, rektora kościoła w Płaszowie, a od 1939 roku proboszcza parafii, został ufundowany ołtarz, w którym umieszczono zabytkowy obraz. W 1960 roku wprowadzono Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, którą zamieniono na Nowennę do Matki Bożej Płaszowskiej.
Z czasem na skutek niekorzystnych warunków klimatycznych w kościele zaczęły pojawiać się nowe uszkodzenia na szatach, postaci i ornamentowanym tle wizerunku. Ksiądz Ignacy Stoszko postanowił poddać obraz ponownej konserwacji oraz poprawić warunki klimatyczne w kościele. Przeprowadzenia zabiegów renowacyjnych podjął się prof. Wiesław Zarzycki. Po pięciomiesięcznej nieobecności, w dniu 13 sierpnia 1949 roku, obraz wrócił do kościoła, ale jakże zmieniony: z wyjątkiem twarzy i rąk Matki Najświętszej oraz twarzy i rąk Dzieciątka pozostała część obrazu została przemalowana. Wynik pracy ogólnie podobał się, ale ks. Wincenty Turek, pamiętający dobrze pierwotny wygląd obrazu, przed konserwacją Władysława Cichonia i prof. Wiesława Zarzyckiego, utrzymywał, że przez nieumiejętnie dokonaną pracę i zbyt dowolne traktowanie powierzonego zadania malowidło bardzo się zmieniło i wiele straciło na swej zabytkowej wartości.
W 1964 roku ks. Turek jako proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Płaszowie zdecydował się przywrócić obrazowi pierwotny wygląd. Nawiązał w tym celu kontakt z Pracownią Konserwatorską Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu i powierzył zbadanie obrazu prof. Rudolfowi Kozłowskiemu, kierownikowi tej pracowni. W lipcu 1964 roku prof. Kozłowski wykonał zdjęcie wizerunku: normalne i w podczerwieni oraz zrobił wstępne badania technologiczne przed konserwacją zabytku. Zabiegi konserwatorskie od strony technicznej i pod kierunkiem prof. Kozłowskiego miał wykonać Adam Witkowski, jego współpracownik z Pracowni Konserwatorskiej Państwowych Zbiorów Sztuki na Wawelu.
Rozpoczęte w 1964 roku przez Adama Witkowskiego prace przerwała na jakiś czas w 1966 roku jego długotrwała choroba, a następnie śmierć. Jego dzieło kontynuował prof. Rudolf Kozłowski, który w ciągu czterech lat żmudnej, benedyktyńskiej pracy dokonał niezwykle starannego odtworzenia pierwotnego wyglądu obrazu i autentycznej wizji malarza sprzed wieków. Konserwację ukończono w pierwszych dniach maja 1969 roku. Do kościoła parafialnego obraz powrócił 11 maja tego roku, w pierwszą rocznicę nawiedzenia Matki Boskiej Jasnogórskiej. Uroczystości przewodniczył i kazanie wygłosił bp Jan Pietraszko.
Godnym odnotowania wydaje się jeszcze fakt, że w czasie długich dziejów obrazu, mimo uszkodzeń i wielokrotnych konserwacji, oblicze Madonny zachowało się prawie bez zmian - nie uległo zniszczeniu, nie było przemalowywane poza drobnymi retuszami. To tak, jakby Maryja chciała powiedzieć: Jestem zawsze taka sama, niezmienna i od wieków tak samo całym sercem przyzywam was, jestem z wami i czekam na was.
Jak pokazują te świadectwa, ale także codzienne doświadczenia, przed obrazem Matki Bożej Płaszowskiej są wypraszane i otrzymywane przede wszystkim łaski dotyczące życia małżeńskiego i rodzinnego.
Nic więc dziwnego, że za szczególnie prorocką inicjatywę uznaje się dziś propozycję ówczesnego arcybiskupa krakowskiego kard. Karola Wojtyły, aby drugorzędnym świętem patronalnym parafii w Płaszowie uczynić święto Macierzyństwa Matki Najświętszej. Idąc za tą propozycją, miejscowi duszpasterze wprowadzili coroczny odpust parafialny ku czci Macierzyństwa Matki Bożej. Sam kard. Karol Wojtyła wziął udział w pierwszym odpuście parafialnym w 1960 roku.
Obraz został uroczyście przyozdobiony koronami biskupimi przez kard. Franciszka Macharskiego 5 maja 1991 roku w obecności licznie zgromadzonych wiernych z Krakowa i okolicy.
Na koniec trzeba wspomnieć o szczególnie uroczystym akcie oddania Prowincji Polskiej Księży Najświętszego Serca Jezusowego i Regionu Finlandii pod opiekę Matki Bożej Płaszowskiej. Został on dokonany w czwartek 23 października 1997 r. po uroczystej Mszy św. koncelebrowanej, której przewodniczył kard. Franciszek Macharski, Metropolita Krakowski, a w której udział wzięli liczni współbraci z kraju i z zagranicy. Ta Msza św. otwierała trzydniowe sympozjum z okazji 50. rocznicy erygowania Polskiej Prowincji. Aktu oddania dokonał ksiądz prowincjał Czesław Konior przed ołtarzem i wizerunkiem Matki Bożej Płaszowskiej. Potem najstarszy ze współbraci Prowincji Polskiej, ks. Franciszek Solak, zapalił przed obrazem Matki Bożej lampkę przygotowaną przez wspólnotę nowicjacką. Wyrażono w ten sposób łączność pokoleń na służbie Bożego Serca, która ma być gwarancją wiernego strzeżenia depozytu, który otrzymaliśmy w Kościele za pośrednictwem Ojca Dehona.