Tradycyjnie na początku stycznia spotykamy się na wspólne kolędowanie. Przynosimy ze sobą instrumenty. Może to być gitara, może to być tamburyn czy grzechotka. Nawet jeśli czyjąś specjalnością nie jest śpiew, to w grupie śpiewa się raźniej. Jest też okazja, by poznać nowe kolędy czy pastorałki, zwłaszcza gdy akompaniuje nam Ania, która przez lata kolędowała z szopką i stąd jej repertuar jest bardzo szeroki.
Fajne jest to, gdy z muzyką oswajamy od małego nasze dzieci. Niektóre mamy grają na pianinie oraz gitarze i muzykują razem z nimi w domu. W sezonie świątecznym można też po prostu śpiewać dzieciom przed snem.