W samych rekolekcjach uczestniczyło około 100 osób z całej Polski, więc nie byliśmy tam jedyną grupą młodych zapaleńców. Dzięki temu jednak można było poznać sporo ludzi.
Myślą przewodnią naszych spotkań było „Żyć z pasją”. Rozważaniu tego hasła poświęcone była dopołudniowa część dnia. Każdy dzień rozpoczynaliśmy od jutrzni, następnie była praca w grupach, a ostatecznie Msza święta będąca ukoronowaniem naszej pracy i podsumowaniem wszystkich myśli.
Popołudnia mijały nam już nie tyle na rozważaniu co to znaczy „Żyć z pasją”, ale bardziej na wprowadzaniu tego w życie. Narty, deska snowboardowa, stok i mnóstwo upadków. Spora część osób z naszej płaszowskiej grupy dopiero uczyła się jeździć i wracali umęczeni, ale szczęśliwi. Czasami organizowany był również i wyjazd na termy do Bukowiny Tatrzańskiej.
Szczególnym dniem dla naszej krakowskiej grupy był czwartek. Zrobiliśmy wtedy mały wyłom w ogólnym planie rekolekcji i postanowiliśmy pójść sobie do Doliny Kościeliskiej i Jaskini Mylnej. Dlatego dziewczyny w środę wieczorem zrobiły mnóstwo kanapek i wszyscy położyli się spać o wczesnych godzinach, gdyż we czwartek trzeba było wstać o nieludzkiej porze. Mieliśmy najpierw Mszę św. o 6.50, po której udaliśmy się na szlak. Sama jaskinia wywołała wiele emocji, szczególnie w momentach, gdy trzeba było iść na czworaka, po kostki w wodzie, lub trzymać się łańcuchów by nie spaść w szczelinę. Ostatecznie udało się wszystkim przejść i dojść do schroniska. Tam, po wypiciu herbaty i czekolady czekała nas praca w grupach. Mówiliśmy o tym, że czas trzeba dobrze wykorzystywać, a nie go marnować.
Ten dzień na pewno należał do dobrze spędzonych. Wieczory mijały nam bardzo luźno czasem na wspólnym śpiewaniu, czasem na graniu w gry a piątek upłynął nam nawet na zajadaniu przepysznych oscypków z żurawiną, które przygotowały Asia i Weronika. Dzięki Wam dziewczyny!
Ogólnie wyjazd był świetną zabawą. Ale wróciliśmy z niego nie tylko odprężeni. Jednocześnie jesteśmy bogatsi o przekonanie, że warto żyć z pasją i warto żyć z Jezusem. Bo to przecież On na tych nartach z nami był.