Drugiego marca na naszym spotkaniu przyszło niesamowicie dużo osób. Ksiądz nie spodziewając się niespodzianki, wchodząc na spotkanie spokojnym krokiem, stanął w drzwiach w wielkim zaskoczeniu. Wszyscy zaśpiewaliśmy mu „sto lat..” i zapaliliśmy fajerwerkowe świeczki. Potem wręczyliśmy Mu kilka upominków. Pierwszym z nich była nasza deklaracja o codziennej modlitwie w Jego intencji. Gdy ksiądz zobaczył ten prezent ogromnie się wzruszył. Drugim prezentem było pudełko z różnymi, kompletnie nie potrzebnymi rzeczami. Znalazły się tam np. spinacze do pranie, gumy do żucia, plastikowa figurka „Tweetiego”, miska, płyta, chusteczki higieniczne, itp. Ksiądz tym prezentem bardzo się ucieszył, nie spodziewał się jednak najdziwniejszego prezentu…. Trzeci upominek znajdował się w takim samym pudełku jak poprzedni prezent. Ksiądz Michał z wielką niecierpliwością podążył w stronę niespodzianki. Gdy otworzył pudło, ze śmiechu zgiął się w pół… Przez jakiś czas nie mógł uwierzyć w to co tam zobaczył… Otrzymał od nas żywą, ruda kurę, z zieloną kokardką. Gdy już wszystkie prezenty zostały otwarte, zasiedliśmy do torta. Do końca posiadówy panowała radosna atmosfera. Mamy nadzieję, że ksiądz Michał nigdy nie zapomni o tych jakże wyjątkowych dwudziestych ósmych urodzinach i życzymy mu jeszcze raz WsZyStKiEgO nAjLePsZeGo!!!